wtorek, 4 czerwca 2013

Seven Psychopaths (7 psychopatów) - recenzja


Najbardziej błyskotliwy scenariusz filmowy zeszłego roku. Tak wiem, z grubej rury. To na ochłodę ostrzeżenie - jeżeli szukacie poważnego filmu sensacyjnego, to nie jest tytuł dla was. Martin McDonagh kocha sensację, ale jeszcze mocniej lubi z nią igrać. W poprzednim, znakomitym, „Najpierw strzelaj, potem zwiedzaj” (cóż za debilnie przetłumaczony tytuł, nie dość, że było dokładnie odwrotnie, to do filmu pasował jak pięść do nosa), prosta historia o dwóch płatnych mordercach przerodziła się w oniryczną podróż do przeuroczej Brugii, zabarwioną dobrym humorem i przecudownymi mięsistymi dialogami, w których osiągnięto nową jakość przeklinania na ekranie.

Za wcześnie jeszcze na zaliczanie go w poczet ulubionych reżyserów, ale Martin McDonagh z każdym kolejnym filmem dowodzi, że kiedyś będzie nazwiskiem, z którym należy się liczyć. „7 psychopatów” jest tak różne od „In Bruges”, jak to tylko możliwe, a jednocześnie jakże podobne na wielu płaszczyznach. Ponownie ogromną zaletą filmu są mięsiste, soczyste dialogi, których słucha się z przyjemnością. Scenariusz to mała perełka, która choć niewyzbyta rys, to jednak jest tak błyskotliwa, że nie pozostaje nic innego, jak wpatrywać się w zauroczeniu. Martin osiąga nową wartość kina meta-tekstualnego. Igra z materią filmu, schematami, odniesieniami do innych filmów i seriali, drwi ze scenariusza, poprawności politycznej i przyzwyczajeń widza. Żartuje z samego siebie.

Film jest nieprzewidywalny, jak pokazuje to już prolog, tutaj może się wydarzyć absolutnie wszystko i jak to z nieprzewidywalnymi historiami bywa, paradoksalnie robi się przez to pod koniec przewidywalny. Łamanie schematów niestety jest skuteczniejsze, jeżeli stosowane znienacka, a nie wypluwane na kartach scenariusza z prędkością karabinu półautomatycznego. Co nie zmienia faktu, że po pierwszym seansie byłem rozentuzjazmowany, a po drugim ani trochę znudzony. Kapitalna galeria aktorskich kreacji (w końcu jakaś dobra rola Christophera Walkena), długa lista wyrazistych, zapadających w pamięci bohaterów, dużo dobrego humoru i eksplozja atrakcji fabularnych. Film wielokrotnego użytku.

0 komentarzy:

Prześlij komentarz